Oleńka |
Wysłany: Wto 12:47, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Dziś o Danielu pisze też Życie Częstochowskie
Cytat: |
Kruk pozostał w Częstochowie
Statuetka swingującego kruka — główna nagroda w corocznym konkursie towarzyszącym częstochowskiemu Festiwalowi Jazzu Tradycyjnego „Hot Jazz Spring" — tym razem pozostała w mieście. Laureatem konkursowej rywalizacji został bowiem Daniel Pomorski, niezwykle aktywny, ogromnie lubiany i wszechstronnie utalentowany (gra na wielu instrumentach — poza trąbką, między innymi na gitarze, akordeonie, pianinie i kontrabasie), o czym niejednokrotnie już nas zresztą przekonał. Występuje w licznych formacjach, m.in. z Five O'Clock Orchestra, Triem Siergieja Wowkotruba, Nefre.
„Swingujący kruk" — to konkurs dla młodych muzyków jazzowych, którzy nie przekroczyli 30. roku życia. Daniel Pomorski w poprzednich jego edycjach zawsze był o krok od sukcesu — otrzymywał wyróżnienia. Tym bardziej cieszymy się, że nagroda trafiła do jego rąk.
Przypomnijmy również, że w czasie festiwalu jest przyznawany również Honorowy Swingujący Kruk — muzykowi o wybitnym dorobku; w tym roku ten zaszczytny laur przypadł pianiście i organiście jazzowemu Wojciechowi Kamińskiemu, współzałożycielowi takich zespołów jak Ragtime Jazz Band i Old Timers, akompaniatorowi m.in. Ewy Bem, Hanny Banaszak, kierownikowi muzycznemu zespołu Andrzeja Rosiewicza.
|
Autorem tekstu jest Janusz Pawlikowski, do tego dochodzi fotka Piotra Krasa:
a tu inne Danielowe foty ze strony www.piotrkras.pl
http://www.piotrkras.pl/details.php?image_id=751&sessionid=49f330ab230ae8b560f8816c6a077c23
http://www.piotrkras.pl/details.php?image_id=750&sessionid=49f330ab230ae8b560f8816c6a077c23
|
|
Oleńka |
Wysłany: Nie 20:51, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,4080355.html
Cytat: |
Daniel Pomorski swingującym krukiem
Olga Trojak
Weekend upłynął pod znakiem jazzu za sprawą szóstego już festiwalu Hot Jazz Spring. Czwarty raz w jego ramach odbywał się Konkurs Swingującego Kruka - wygrał go częstochowski trębacz
Konkurs Swingującego Kruka przeznaczony jest dla młodych muzyków jazzowych. Pomorski brał w nim udział czwarty raz - zawsze zdobywał wyróżnienie. Wreszcie udało się i widać było, że werdyktem przyznającym mu nagrodę główną jest zaskoczony. - Naprawdę się nie spodziewałem i powiem szczerze, że byłem pewny, że wygra Kuba Moroń, zwycięzca ubiegłoroczny, z którym gram w Five O'Clock Orchestra - mówi.
Muzyk w nagrodę dostał Swingującego Kruka - statuetka po raz pierwszy od początku konkursu zmieniła wygląd: kruk nie gra na kontrabasie, lecz na trąbce.
Jeszcze przed sobotnimi przesłuchaniami konkursowymi w Filharmonii Pomorski mówił nam, że nie liczy na nagrodę. Pięciu konkurentów nie słyszał nawet, bo grał jako pierwszy i zaraz uciekł na inny występ, na próbie także nie był. Gdy czekaliśmy na werdykt w sobotnią noc w restauracji Chata, gdzie podczas jam session grali Oldtimersi, żartował, że za dwa lata, w kolejnej edycji konkursu, będzie musiał wygrać, bo będzie to jego ostatnia szansa. Za cztery lata nie będzie mógł startować, bo skończy 30 lat. - No wreszcie! - gratulowali mu zwycięstwa koledzy z Five O'Clocka.
27-letni Pomorski to postać znana na polskiej scenie jazzowej od wielu lat, ma na koncie trzy Złote Tarki - dwie "wytrąbił" z Five O'Clockiem, jedną, ubiegłoroczną z Triem Siergieja Wowkotruba, gdzie gra na kontrabasie, choć znany jest głównie jako trębacz. - Jestem Siergiejowi bardzo wdzięczny, że mi zaufał i zaangażował do swojego projektu jako kontrabasistę, ponieważ zawsze marzyłem by grać na tym instrumencie w jakimś stałym składzie jazzowym - mówi.
Daniel to multiinstrumentalista - potrafi grać na: trąbce, kontrabasie, pianinie, gitarze, akordeonie, flugerhornie, oprócz tego czasem coś zaśpiewa, aranżuje. Pochodzi z muzykalnej rodziny: mama śpiewa, tata gra na trąbce i waltorni, brat Roman grał na fagocie, siostra Renata śpiewa, a druga, Bożena, jest flecistką w Filharmonii. - Zacząłem w szkole muzycznej jako dzieciak od fortepianu, ale nauczycielka stwierdziła, że mam za sztywne nadgarstki i przeniosłem się na akordeon - opowiada. - Wygrałem duży konkurs muzyczny na Śląsku, co dawało mi szansę pójścia tam do liceum muzycznego bez egzaminów. Jednak z rodziną stwierdziliśmy, że zostaję w Częstochowie. Padło na trąbkę, bo uczy jej świetny profesor Marek Piątek. I od trąbki zaczął się jazz - mówi.
Teraz skończył studia na Akademii Muzycznej we Wrocławiu, w sekcji jazzu i muzyki rozrywkowej w klasie Piotra Wojtasika. Została mu tylko obrona i będzie pierwszym w Częstochowie trębaczem jazzowym z dyplomem magistra sztuki. Ciężko wymienić zespoły czy ludzi, z którymi gra bądź grał, bo jest ich mnóstwo: Trio Siergieja, które właśnie wydało płytę "Happy Times", reggae'owe Nefre, które kończy ją nagrywać, Five O'Clock Orchestra, Deus Meus, rodzina Pospieszalskich, Yanina Iwański, The Crackers Band, Mieczysław Szcześniak, Natalia Kukulska, Ryszard Rynkowski - to tylko ułamek jego grania.
Niemal co tydzień można go posłuchać w Art Restaurant Stacherczak, gdzie co czwartek gitarzysta Michał Walczak sprasza do wspólnego grania częstochowskich jazzmanów. Mówi, że to lubi, bo może grać ze swoimi dobrymi przyjaciółmi, a zarazem świetnymi muzykami: Michałem Walczakiem, Romkiem Twarożkiem, Przemkiem Pacanem, Tomkiem Kiepurą. - Gramy to, co lubimy, znamy się od lat, bawimy się tą muzyką - mówi.
Plany na przyszłość? - Najważniejsze jest teraz Nefre i Trio Siergieja. Rajcuje mnie różnorodność, więc nie myślę o własnym zespole: raz mogę grać reggae, raz swing, raz jazz tradycyjny, raz nowoczesny. W zasadzie mogę grać wszystko: od dixielandu do be-bopu i żyję tylko z muzyki od 19. roku życia, robiąc to, co kocham - mówi Pomorski.
Honorowego Swingującego Kruka dostał w tym roku pianista Wojciech Kamiński.
|
|
|