Kamilos |
Wysłany: Pon 11:00, 15 Paź 2007 Temat postu: "Kto wie" GRAND PRIX - Częstochowa w kadrze |
|
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,4577986.html
Za Gazetą Wyborczą:
Nefre wygrało "Częstochowę w kadrze"
Olga Trojak
2007-10-14, ostatnia aktualizacja 2007-10-15 07:54
Mamy najpiękniejszy film o Częstochowie. Mamy najlepszy film pokazujący Aleje. To "Kto wie", teledysk do piosenki zespołu Nefre.
W niedzielę wręczono nagrody konkursu na amatorski film wideo "Częstochowa w kadrze". Grand Prix i nasza statuetka - za najciekawszy film o Alejach - trafiły wczoraj do Grzegorza Nity. Teledysk to jednak wspólne dzieło kilku osób. - Całość wymyślili muzycy Nefre Piotr "Dziki" Chrząstek i Kamil Ostrowski, pomagali mi rysować Maciek Harabasz i Adrian Kramarzyk, technicznym wsparciem służył Michał Łapeta - mówi Nita, członek rysunkowej grupy Czkafka i Wytwórni Filmowej Chacifde.
Teledysk to muzyczno-animowana promocja Częstochowy. Animowana kobieta - Nefre - wędruje ulicami miasta, zarażając nutkami ludzi, którzy zaczynają się bawić w rytm muzyki. Nefre idzie ulicą Piłsudskiego, a później Alejami aż na plac Biegańskiego gdzie wszyscy tańczą w rytm muzyki. Po drodze mija muzyków Nefre, ale i miejsca charakterystyczne dla Alej - i stąd nagroda "Gazety".
Poprosiliśmy artystów, by opowiedzieli nam o swoich Alejach.
Piotr "Dziki" Chrząstek, lider i wokalista Nefre
Moje ulubione miejsce w Alejach to plac Biegańskiego. To drugie - prócz kwadratów - miejsce spotkań. Jako lokalny patriota lubię place z monumentami. Już mój dziadziuś zabierał mnie tutaj, a radziecki żołnierz machał do mnie z góry liściem czy jakimiś gałązkami. Podobno w tym miejscu dziadek pocałował pierwszy raz moją babcię.
To tutaj rodził się częstochowski hip-hop. Tu - jakieś 11 lat temu - powstała pierwsza organizacja hiphopowa "Ideo". To plac był miejscem spotkań skate'ów, tu jeździło się na desce, na rolkach. Były to piękne spotkania, przy rozmowach, rymowaniu, złocistych napojach.
Teraz, mimo że mało się tu dzieje, wciąż lubię to miejsce, wciąż właśnie tu się umawiam - pod wreszcie ładnie wyglądającym ratuszem. To pod nim zagrałem jakieś 20 koncertów, na których zawsze była fajna atmosfera. Pamiętam jeden - dla mnie inny, bo jazzowy. Zacząłem właśnie śpiewać z Magdą Syposz coś o burzy i w tym momencie trzasnął piorun i oberwało chmurę. Przede mną była ściana deszczu, koncert przerwano.
Kamil Ostrowski, gitarzysta Nefre
Najfajniejsze w Alejach są liczne bramy z knajpkami, barami, pubami. W nich niejedno piwo i wódkę się piło, bejbiaczki się podrywało. Pamiętam bar Pod Gruszą, gdzie co dwa tygodnie odbywały się fantastyczne koncerty jazzowe. Nigdy tam nie grałem, ale grali znajomi. Pamiętam też, że przed Gruchą był bar sałatkowy, do którego zaglądałem jako licealista. Najlepsza była sałatka z kurczakiem. Dziś Gruszki już nie ma, powstał inny lokal, też fajny, ale to już nie ten klimat. Ale w Alejach wciąż są najlepsze lokale - Rura, Galeria Teatr From Poland i Herbaciarnia, która ma coś z Gruszki i ściąga wielu tych samych ludzi.
Grzegorz Nita, członek Czkafki i twórca Wytwórni Filmowej Chacifde
W Alejach lubię pielgrzymki. Ściągają do naszego miasta tłumy ludzi, coś się dzieje. Głośno jest co prawda już o piątej rano, ale są fajne. Gdy z Chacifde kręciliśmy nasz pierwszy film "Legenda Pięciu Mendów", wykorzystaliśmy pielgrzymkę warszawską jako armię umarlaków. W tle podłożyliśmy muzykę Rammsteina, a zakonnicy szli i się bujali.
Na pielgrzymce kiedyś też zarobiliśmy, sprzedając w parku podjasnogórskim własnoręcznie robione obrazki. Policja nas goniła, ale trochę żeśmy zarobili.
Ulubione miejsca w Alejach to Empik i Matras - do obu regularnie biegam po nowe komiksy. No i jeszcze III Aleja, bo jest ładna, wszystkie powinny tak wyglądać.
Kadr z teledysku "Kto wie"
Piotr "Dziker" Chrząstek - współautor scenariusza
Kamil "Kamilos" Ostrowski - współautor scenariusza
Grzegorz "Gino" Nita ze statuetką od Gazety Wyborczej
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa |
|